Dzisiejszy post skierowany jest przede wszystkim do bezglutenowców, a szczególnie do bezglutenowych wielbicieli ciast czekoladowych ;). Na rynku produktów gluten free jest cała masa, a ciągle pojawia się coś nowego co ułatwia życie osób chorych na celiakie lub osób z nietolerancją glutenu. Wybór mąk bezglutenowych jest również całkiem spory: gryczana, ryżowa, jaglana, kokosowa, kasztanowa… A czy próbowaliście już mąki z … sorgo?
Sorgo to małe brązowe ziarenka, na pierwszy rzut oka przypominające kaszę gryczaną ale spokrewnione bardziej z kaszą jaglaną. To niezwykłe, u nas jeszcze mało popularne, bezglutenowe zboże pochodzi z Afryki i zwane jest również afrykańskim prosem. Na czarnym kontynencie uprawiane było już 5 tyś lat temu, zawędrowało też w końcu i do nas, przede wszystkim ze względu na swoje nieprzeciętne walory. Jako roślina jest bardzo mało wymagająca, odporna na suszę i nie wymagająca stosowania nawozów sztucznych, można więc rzec że to roślina naturalnie ekologiczna.
Ziarna sorgo są bardzo bogate w białko, błonnik, nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy i cenne minerały takie jak żelazo, magnez, cynk i miedź.
Ziarna tego zboża można spożywać w całości po ugotowaniu. Ale nieprzetworzone sorgo jest dosyć ciężko strawne i trudno przyswajalne. Natomiast z mąki z sorgo mikro i makroelementy wchłaniają się znacznie lepiej.
Mąkę z sorgo najlepiej stosować jako domieszkę do innych mąk bezglutenowych lub glutenowych. Można ją dodawać do wypieków (zarówno ciast jak i chleba), pierogów, naleśników ,ale również do zagęszczania, sosów, i zup. Ma delikatny , lekko orzechowy smak.
Dzięki uprzejmości Bioplanet i ja miałam okazję poeksperymentować z mąką z sorgo. Mój wybór wpadł na słodkości , a dokładnie na pyszne czekoladowe ciasto z kremem fistaszkowym.
Składniki:
- ½ szklanki mąki jaglanej
- ½ szklanki mąki ryżowej
- ½ szklanki mąki z sorgo
- ½ szklanki kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- Szczypta soli
- 1 i ½ szklanki mleka roślinnego
- 1 duży dojrzały banan
- ½ szklanki cukru kokosowego lub trzcinowego
- ½ szklanki rozpuszczonego oleju kokosowego
Krem:
- ½ szklanka masła orzechowego ( u mnie mało Maslove, bez soli i cukru)
- 10 daktyli
- Szczypta soli
Polewa czekoladowa:
- 1 gorzka czekolada
- 1 łyżka oleju kokosowego
- Posiekane orzeszki ziemne do posypania
Wykonanie:
- Do większej miski wsypujemy wszystkie rodzaje mąki, sól, proszek do pieczenia, kakao.
- Banana miksujemy z mlekiem oraz cukrem, miksturę wlewamy do suchych składników i mieszamy, można w malakserze. Na koniec dodajemy rozpuszczony olej kokosowy i ponownie mieszamy.
- Ciasto dzielimy na połowę i przelewamy do dwóch okrągłych blaszek o średnicy 17 – 20 cm.
- Pieczemy 40 min. W temp 180 st C
- W międzyczasie przygotowujemy krem orzechowy. Namoczone wcześniej w ciepłej wodzie daktyle miksujemy na mus, dodajemy masło orzechowe i szczyptę soli, miksujemy ponownie. Jeśli krem jest zbyt gęsty, dodajemy trochę wody w której moczyły się daktyle.
- Upieczone dwa placki studzimy, następnie jeden placek smarujemy kremem orzechowym, przykrywamy drugim plackiem.
- Przygotowujemy polewę: czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej razem z olejem kokosowym. Gotowe ciasto polewamy polewą, posypujemy orzeszkami.
1 komentarz
Skomentuj