Od pewnego już czasu poszukuję idealnego przepisu na wegańskie bezglutenowe muffinki. Okazuje się że nie jest to prosta sprawa bo wychodzą albo za bardzo „kitowate” i twarde, albo rozsypują się jak babki z piasku w piaskownicy. Ten przepis jest chyba najlepszym z których korzystałam i chociaż do ideału jeszcze mu odrobinę brakuję, szczerze polecam go wszystkim wegańskim bezglutenowcom.
Muffinki są miękkie nawet po ostygnięciu i niezbyt słodkie czyli takie jak lubię najbardziej, zamiast mąki gryczanej można użyć innej bezglutenowej a najlepiej mieszanki takich mąk. Ja zrobiłam je z gryczanej bo odpowiada mi delikatny posmak gryki.
Oto przepis inspirowany przepisem z bloga Healthy, happy life.
(Na 6 dużych lub 10 mniejszych muffinek)
Suche składniki:
- 1 i ¾ szklanki mąki gryczanej
- 3 łyżeczki organicznego, bezglutenowego proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- 3 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego
Mokre składniki (w temp. pokojowej – ważne)
- ¾ szklanki mleka roślinnego
- 2 łyżki soku z cytryny
- ½ szklanki + 1 łyżka roztopionego oleju kokosowego
- ½ szklanki syropu z agawy(lub więcej jeśli chcemy bardziej słodkie)
Wypełnienie
- 6 śliwek
- Kilka orzechów włoskich
- ½ łyżeczki cynamonu
- 2 – 3 łyżki syropu z agawy
- 1 łyżka oleju kokosowego
Wykonanie:
- Zaczynamy od przygotowania wypełnienia muffinek. Śliwki kroimy w mniejsze kawałki, wrzucamy na lekko podgrzany olej kokosowy i smażymy kilka minut uważając aby się nie rozpadły. Dodajemy syrop z agawy i cynamon, trzymamy na ogniu jeszcze przez chwilę ciągle mieszając. Na koniec śliwki mieszamy z zmielonymi lub posiekanymi orzechami włoskimi. Farsz gotowy jest do wypełnienia.
- Mieszamy dokładnie suche składniki. Następnie dodajemy mleko roślinne, sok z cytryny, syrop z agawy. Na koniec wlewamy roztopiony olej kokosowy. Wszystko dokładnie mieszamy. Silikonowe foremki do muf finek smarujemy olejem kokosowym. Do każdej foremki wkładamy ciasto tak aby wypełniło ją do połowy i ubijamy palcami dociskając do dna i ścianek bocznych. Wkładamy do środka po 1 łyżeczce śliwkowo-orzechowego nadzienia. Z pozostałego ciasta formujemy okruszki (takie jak w kruszonce) i zasypujemy nimi nadzienie, tworząc na szczycie „kopczyk”.
Tak przygotowane muf finki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st i pieczemy ok. 20 min.
Z racji tego że muffinki nie mają w sobie jaj a funkcję spoiwa pełni siemię lniane oraz olej kokosowy, są one dość kruche i delikatne, dlatego przed wyjęciem muf finek z foremek lub papilotek, należy je ostudzić.
Do gryczanych muffinek przygotowałam pyszny, wegański krem lub jak kto woli lukier z nerkowców, czyniąc tym samym z muffinek urocze babeczki. Oto przepis na lukier, który pochodzi z książki „Widelec zamiast noża”
Składniki:
- 1 szklanka nerkowców namoczonych na noc w ciepłej wodzie
- sok z ½ cytryny
- ¼ szklanki syropu klonowego
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki zmiksować na wysokich obrotach na gładką masę. Lukier świetnie się nadaje do innych wegańskich ciast i muffinek i jest naprawdę pyszny!
7 Komentarze
Skomentuj