Z radością przyjęłam ostatnio wiadomość o powstaniu kolejnej internetowej platformy sprzedaży lokalnej żywności. Tym razem funkcjonującej w Poznaniu i okolicach. Wiemcojem.pl – bo o niej mowa, dostarcza żywność bezpośrednio od producenta do odbiorcy w jak najkrótszym czasie. ..Oferuje nie tylko warzywa i owoce prosto z krzaczka, ale również pieczywo, przetwory, kwaszonki, nabiał, mięso i wędliny. Wszystko świeże, swojskie, zrobione według tradycyjnych receptur, bez chemicznych dodatków. Zamówienia dokonuje się przez internet. Produkty dostarczane są specjalnym transportem chłodniczym, przystosowanym do przewozu żywności, według schematu podanego na stronie ( w każdy dzień tygodnia obsługiwany jest inny rejon okolic Poznania)
Z niecierpliwością oczekuję na podobnie działającą firmę na Podlasiu. Dla przypomnienia dodam że podobne platformy działają już w Warszawie i okolicach: Vegebox.pl i w województwie małopolskim: odrolnika.pl. Co raz więcej gospodarzy ekologicznych próbuje, z pozytywnym jak myślę skutkiem, docierać do odbiorców bezpośrednio przez internet i sprzedając swoje produkty bez żadnych pośredników. Na przykład posiadający swoje ekologiczne gospodarstwo około 80 km od Warszawy pan Piotr Rutkowski „ukrywający się” pod sympatycznym pseudonimem „Pan Ziółko”. Na swojej stronie Panziolko.pl prezentuje swoją ofertę: różne odmiany pomidorów, sałat i ziół, cukinię cebulę i inne.
A dlaczego warto sięgać po żywność lokalną? Dla tych co mają jeszcze wątpliwości: wybierając tego typu żywność, sprzyjamy naszemu środowisku. Żywność lokalna czyli wyprodukowana, wyhodowana w odległości około 100 km od naszego miejsca zamieszkania, nie potrzebuje tylu opakowań, przetwarzania i chłodzenia, co produkty pochodzące z globalnego rynku. Dzięki wielowiekowej , starannej selekcji nasion przez rolników lokalnych możliwe jest utrzymanie zróżnicowania w obrębie jednego rodzaju produktów. Najważniejszy jest jednak moim zdaniem brak konieczności transportu żywności na duże odległości, co powoduje mniejsze zużycia energii, mniejsze zanieczyszczenie środowiska i zmniejszenie skali zagrożeń związanych z transportem samochodowym.
Świadomość dobrodziejstw związanych z konsumowaniem żywności lokalnej jest coraz większa. Jakiś czas temu narodziło się nawet, coraz bardziej popularne określenie – locavores. Takim pojęciem określana jest w USA osoba spożywająca żywność lokalną czyli wyprodukowaną nie dalej niż 100km od miejsca zamieszkania. Słowo to zapoczątkowała Jessica Prentice w 2005 roku podczas Światowego Dnia Ochrony Środowiska. Aktualnie jest to ogólnoświatowy trend w poszukiwaniu złotego środka pomiędzy żywnością ekologiczną a produkcją masową*
*źródło http://www.poznan.wiemcojem.pl/
4 Komentarze
Skomentuj